Otóż na klatce (schodowej) można znaleźć zapewne wiele. Można na przykład całkiem sprawny transporter z ....zawartością.
03 stycznia późnym wieczorem do jednej z naszych wolontariuszek zadzwoniła pani z ul. Upalnej z informacją:
w wiatrołapie klatki schodowej od kilku godzin stoi plastikowa klatka z kotem. Kot płacze i ....śmierdzi. Straż Miejska odmówiła pomocy a pani nie może kotu pomóc.
Po znalezieniu osoby która jeszcze nie spała udało się ją wysłać na miejsce - okazało się, że ktoś porzucił kota, przemiłego młodego biało-buraska. Kotek sympatyczny, kontaktowy choć przerażony i upaprany - w końcu kuwety mu do transportera nikt nie wstawił. Pozostawiono kartkę - "kotek jest grzeczny"i zamkniętą puszkę jedzenia....
Kotek przenocował u wolontariuszki Ewy a rano wolontariuszka Kasia odwiozła go do zaprzyjaźnionej lecznicy Medvet na ul. Berlinga. Kotek będzie przez kilka dni obserwowany (nie było mrozu, ale w wiatrołapie było dość zimno).
Będzie czekał na kochający dom...
Zmieniony ( 05.01.2013. )
Życzenia świąteczne
Wszystkim wolontariuszom, współpracownikom i przyjaciołom Kotkowa, życzymy tego, co najlepsze: mnóstwa radości, miłości i ciepła. A przede wszystkim tego, żebyście nigdy nie utracili swojej wrażliwości na krzywdę „braci mniejszych”.
Czujecie te ciepłe myśli kotów, którym uratowaliście życie? Którym daliście szansę na dobry, bezpieczny dom?
W ich imieniu dziękujemy, że zawsze można na Was liczyć!
Zmieniony ( 24.12.2012. )
Pomóź kotom przetrwać zimę
Miło jest nam poinformować, że Fundacja Kotkowo zawarła porozumienie z dystrybutorem karm dla zwierząt Husse.
Jak to działa?
Jeśli dokonasz zakupu karmy u dystrybutora Husse (odział w Białymstoku), 4 miski suchej karmy zostaną przekazane na dokarmianie bezdomnych kotów.
Każdy kotek adoptowany z jednego z domów tymczasowych Fundacji Kotkowo, dostanie także dożywotnio 10% rabatu na wszystkie produkty Husse (przy dostawie prosimy okazać umowę adopcyjną do wglądu).
Dostawa karmy do domu jest bezpłatna. Mięsne puszki,gourmety i saszetki można kupować pojedynczo.
Zajrzyj na stronę www.husse.pl, obejrzyj katalog i zamów.
Zamówienia można również składać drogą elektroniczną na adres
Ten adres email jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć
lub telefonicznie: 785 437 158 lub 722 092 613, Dorota
Wystawa kotów rasowych 2012
Dziękujemy wszystkim przyjaciołom Kotkowa za niezwodną obecność podczas kolejnej wystawy kotów rasowych w Białymstoku! Miło było Was zobaczyć :)
Drodzy przyjaciele Kotkowa! Jeżeli Ty lub Twój znajomy prowadzi sklep internetowy lub działa w branży e-usług w województwie podlaskim zapraszamy do udziału w badaniu tego sektora prowadzonym przez WUP oraz Instytut VIVADE.
Każda ankieta to 10 zł na leczenie kotków będących pod opieką Fundacji (ankieta musi być w pełni uzupełniona)! W polu "oznaczenie ankietera" prosimy wpisać "kotkowo.pl".
Kolejna maleńka bidka - ofiara ludzkiej bezmyślności. Trzy ledwie żywe kociaki zostały znalezione kilka dni temu w okolicach Białegostoku. Schemat podobny - ktoś pozwolił by kotka miała małe. A potem okazał się być "szlachetny" - nie zakopał, nie utopił, nie uśpił. Ale uznał, ze 3 tygodniowe kocięta poradzą sobie samodzielnie i zostawił w szczerym polu. Gdyby nie pani Marta kotki czekałaby śmierć z głodu i pragnienia. Jeden braciszek małej Milki nie przeżył. Ona sama może stracić oczko - do osłabionej kruszynki przyplatał się wirus. Nie wiadomo jak skończy się ta historia - malutka potrzebuje wielu ciepłych myśli. A wkrótce domu który pokochą ją z oczkiem lub bez :(
22 sierpnia Kruszynka Milka odeszła [*] - jej organizm nie poradził sobie z chorobą ...
Zmieniony ( 22.08.2012. )
Człowiek brzmi dumnie???
Trudno wierzyć w dobro człowieka oglądając krzywdę takiego maleństwa...
Malwinka została znaleziona dwa dni temu w przydrożnym rowie. Obolała, przerażona tuliła się kurczowo do ciałka martwego braciszka. Nie wiemy co się stało – obrażenia nie wskazują na wypadek komunikacyjny ani na poturbowanie przez psa. Wszystko wskazuje na to że jakiś „człowiek” pastwił się nad maleńkimi, bezbronnymi kociętami.
Malwinka miała poharataną żuchwę i łapkę wyrwaną ze stawu, porwane mięśnie. Przeszła dwie skomplikowane operacje – zdrutowano żuchwę i amputowano łapkę. Nie wiadomo czy przeżyje – dla maleńkiego organizmu to wielkie wyzwanie. Czepia się jednak życia wszystkimi pozostałymi pazurkami. Potrzebuje wiele ciepłych myśli. I domu – który nie będzie zważał na jej ułomność. Domu, który przekona to maleństwo, że nie każdy człowiek jest potworem. Zbieramy też pieniążki na pokrycie kosztów operacji.
28 lipca - Malwinka przeżyła. Jest wielce radosnym kotkiem - wspina się zapamiętale na wszystko - brak łapki zupełnie jej nie przeszkadza w życiu. Za tydzień będzie miała wyjęte druty z pyszczka :)