Menu Content/Inhalt
Na początek! arrow Pozdrowienia z nowych domów
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Pozdrowienia z nowych domów
Lolek (Bonifacy) w nowym domu
Lolek nazywa się teraz Bonifacy. Jego nowi Państwo na razie wołają na niego Boni, choć jeszcze się do nowego imienia nie przyzwyczaił. Bardziej reaguje na kici-kici. Cały czas mruczy i tuli się. Za swoimi opiekunami chodzi krok w krok. Kotek jest przemiły, lubi się bawić i jest strasznym pieszczochem. Szybko się uczy: wie gdzie wolno wskakiwać a gdzie nie. Jedyne co go odróżnia od innych małych kotów, to to, że nie miauczy. Mruczy wprawdzie w różnych tonach, ale nie miauczy.

Zmieniony ( 09.12.2008. )
 
Florcia w nowym domu

0d połowy września w nowym domu mieszka Florcia.

Jest bardzo żywiłowym kotkiem i wszędzie jej pełno. Mieszka z babcią sąsiadki p. Ani, prowadzącej jeden z Domów Tymczasowych Kotkowa. Jest oczkiem w głowie swojej nowej opiekunki.

 
Tosia i jej "nowe życie"
Kotkowo otrzymało kolejny ciepły list. Oto fragmenty:
"Kiedyś okrzyknięta przez was "Maleńką kicią z Parkowej", a teraz Tosia, pomyślała, że chętnie zajrzy na Kotkowo ze swojego domku.
Po bardzo dużych problemach zdrowotnych na razie ma spokój. Koteczka nadrobiła zaległości rozwojowe i jak widać nie jest już maleńka.
Jest okropną pieszczochowatą przylepą. Z pewnością, gdyby mogła, wycałowałaby wszystkich, którzy umoczyli paluszki w jej adopcji."
 
Dziękujemy za miłe słowo, ale jednocześnie przestrzegamy: Tosia, która właśnie przeszła swoją pierwszą ruję i oczekuje na kastrację, nie powinna teraz zbyt intensywnie rozmyślać o całowaniu Smile
 
Zmieniony ( 06.12.2008. )
 
Dylematy Lucka
Cześć, To Ja  Cool

Nniedawno jeszcze byłem w Kotkowie jako "dorodny kot Małgosi", teraz mam swoje imię, swoją DUŻ? i przede wszystkim swój stały domek. Nie powiem... na początku było różnie. Duża pokochała mnie chyba od pierwszego miaukniecia, ale ja się ceniłem.

Nie mogłem jej darować tego nieprzyjemnego zabiegu...  no wiecie jakiego... wrrrrr... mogło być tyle uroczych kociąt podobnych do mnie. Ale odpłaciłem jej, gryzłem ją gdy chciała mnie pogłaskać lub przytulić. Udawałem niedostępnego, a co, niech wie, że nie jestem "łatwy".

Ale jak kiedyś nie było jej przez kilka godzin w naszym domku, normalnie coś takiego mnie schwyciło (nie chcę pisać dosłownie, że to tęsknota, bo DUŻA czyta posty na kotkowie i nie chcę jej rozpuszczać)... ale wiecie co...  jak wróciła nie mogłem sie powstrzymać i wskoczyłem jej na ręce z głośnym mruczeniem, nie potrafiłem też powstrzymać sie od potarcia jej noskiem w nos, i o zgrozo nawet ją w ten nos polizałem. Jak myślicie, czy teraz jeszcze wypada mi udawać "niemiziastego" kota? Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, postaram sie napisać jeszcze  :)       

P. S. Duża mówi wszystkim, że moje imię pochodzi od Lucjusza, ciekawe dlaczego wiec jak jesteśmy sami, mówi do mnie" ty malutki diabełku" ?

Lucek

Zmieniony ( 26.11.2008. )
 
Ruffi pozdrawia
Kotkowo.pl otrzymało pozdrowienia i fotki kotka, który został zaadoptowany w październiku - trafił do rodziny p. Anny. Jak mówi jego nowa opiekunka - "jest to super kotek, który bardzo szybko zaaklimatyzował się w nowym doumu. Polubił dzieci i swojego starszego przybranego braciszka."
 
Dziękujemy za pozdrowienia i życzymy Ruffikowi ciepłego futerka i pełnej michy Smile
 
 
Zmieniony ( 14.11.2008. )
 
««  start « poprz. 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 nast.  » koniec »»

Pozycje :: 281 - 290 z 296