Rok później pojawił się Sony (dla przyjaciół Słonik). Na początku był trochę mniejszy od myszki. Po dwóch miesiącach karmienia butelką i wygrzewania lampką w pudełku po papierze ksero przerósł już przeciętną świnkę morską.

Teraz jest kochanym, choć nieco strachliwym kocim facetem. Jak prawdziwy facet lubi przede wszystkim jeść i spać (kolejność dowolna). I, co z przykrością stwierdzamy, nie przykłada specjalnej uwagi do higieny osobistej...

Prawdziwy przełom to jednak rok 2007. To wtedy zaczęliśmy dokarmiać nasze działkowe kocie stado Wszystkie kocie dzieci z owego stada znalazły dom (głównie dzięki ogłoszeniom w Internecie), a kocie mamy zostały wysterylizowane. Jeden kotek znalazł też swój dom u nas - to SAABcio, najdzielniejszy z całej trójki.

Ale... telefon nie przestawał dzwonić. Trzeba było więc zacząć szukać kolejnych kotków! I przy okazji domów dla tych potrzebujących. Nieocenioną pomoc przyniosło tu forum miau.pl, gdzie naszą działalność można śledzić do dziś KLIKNIJ I POCZYTAJ.

To właśnie poprzez forum poznaliśmy grupę DOBRYCH LUDZI, bez których nie moglibyśmy zrobić tak wiele. To oni prowadzą Domy Tymczasowe dla kociaków, to oni uczą je życia z człowiekiem, to na nich spada największy ciężar pracy z niejednokrotnie wyjątkowo niesfornymi zwierzaczkami (w tym zwłaszcza z dzikimi, zębatymi kocicami po sterylizacji).

A potem - potem doszliśmy do wniosku, że takiej ilości potrzebujących zwierzów nie da się efektywnie pomóc "po partyzancku" ;)

Fundacja Kotkowo została zarejestrowana w grudniu 2010. 

Mamy nadzieję, że kotkowo.pl stanie się miejscem, dzięki któremu uda nam się zrobić jeszcze więcej i lepiej. Zapraszamy do myszkowania po naszej stronie i współpracy z nami -