Ah ta jesień...nie tylko liście spadają z drzew ale i koty ;) Co najmniej dwa dni siedział przestraszony, mokry i głodny na drzewie! Niedzielna akcja z udziałem straży pożarnej zakończyła się powodzeniem - kotkowo pozyskało takiego oto Kasztanka...
Kasztanek jest oswojony, pewnie ktoś go wyrzucił, a on przestraszony,wszedł na drzewo i nie potrafił zejść. Wszyscy w blokach nieopodal słyszeli błagalne miauczenie kotka, były próby wejścia na drzewo, wabienie, niestety ale nic nie przynosiło rezultatów. Przespał noc na drzewie - myślano "w końcu zejdzie". Nie zszedł. Finalnie straż przyjechała z pomocą, a wtedy Kasztanek postanowił spaść z drzewa i schować się pod auto, ale nie zdążył czmychnąć sprawnym rączkom naszej wolontariuszki Jagody! Ciach do transporteka i jedziemy jeść i się suszyć :) Kasztanek dochodzi teraz do siebie w domu tymczasowym i pilnie szuka kochającego domu stałego, bo tymczas na którym jest pęka w szwach. Kocurek został odpchlony, odrobaczony, na dniach zostanie wykastrowany. Kontakt Jagoda 506 137 081