Menu Content/Inhalt
Na początek! arrow Pierwsza pomoc... arrow Ratunku! Znalazłem kota, czyli poradnik dla nowicjuszy
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Ratunku! Znalazłem kota, czyli poradnik dla nowicjuszy
Wyobraź sobie sytuację: Wybierasz się po codzienne zakupy do pobliskiego spożywczaka. Nie jest zbyt ciepło, niebo zachmurzone, zaczyna siąpić deszcz. Ubierasz się ciepło, zabierasz torbę, portfel i worek ze śmieciami, które przecież po drodze można wrzucić do śmietnika. Zamykasz drzwi, idziesz spokojnie, wyrzucasz śmieci i widzisz... karton z czterema pięknymi, piszczącymi kotkami.
Co robić? Jak się zachować?
Zanim spanikujesz - przeczytaj nasz krótki poradnik dla nowicjuszy.

Sytuacja w jakiej się znajdujesz może przytrafić się praktycznie wszędzie. 
Najważniejsze jednak to nie stracić zdrowego rozsądku. Zanim zaczniesz coś robić, postaraj się chłodnym okiem spojrzeć na to, co się stało. 
1. Spróbuj ocenić wiek kotków.
Wiemy, że to często nie jest proste, ale: jeżeli kociaki mają zamknięte oczy i wielkością przypominają chomika - mają prawdopodobnie nie więcej niż 10 - 14 dni.
Jeżeli "śmiało" ale nieporadnie pełzają, mają otwarte oczy, próbują ssać (np. palec) - najprawdopodobniej mają od 2 do 4 tygodni.
Jeżeli są wesolymi, krzyczącymi maluchami, a po wstawieniu miseczki z jedzeniem (np. whiskas junior) same bez problemu jedzą - mają powyżej 4 tygodni. Kotki 8 - 12 tygodniowe to typowe kocięta, które uwielbiają zabawę ale potrafią już w obronie własnej ugryźć intruza - to takie typowe "kotki z reklamy". Zdecydowanie nie usiedzą spokojnie w tekturowym pudełku Cool

2. Jeżeli już mniej więcej wiesz co masz - przed Tobą krok kolejny - opieka.
Jeżeli kotki są jeszcze ślepe i pozbawione karmiącej matki - niestety doradzamy humanitarne ich uśpienie w lecznicy weterynaryjnej. Wprawdzie można takie kocięta odchować 'na butelce', ale jest to niezwykle trudne zadanie. My sami mamy 'butelkowego' kota w domu, i wiemy, że choć jest to najukochańszy zwierzak na świecie - opieka nad nim pochłaniała na początku mnóstwo czasu. Musisz wiedzieć, że takiego kotka trzeba co ok. 2 godziny karmić butelką (w nocy także!), zapewnić mu ciepłe i spokojne miejsce i - niestety - w pełni zastąpić mamę (np. regularnie masując brzuszek w celu wypróżnienia). Wiemy, że jest to wykonalne - jeżeli chcesz posłużymy radą - ale nie jesteśmy w stanie przyjąć takich kociąt do Domu Tymczasowego.
Jeżeli kotki mają otwarte oczy - opieka butelkowa jest konieczna! NIE JEST MOŻLIWE UŚPIENIE TAKICH KOCI?T!!!
Jeżeli kotki samodzielnie jedzą, czyli mają co najmniej 4 tygodnie - pomyśl, czy możesz im pomóc tworząc dla nich Dom Tymczasowy (poczytaj więcej o Domach Tymczasowych). To naprawdę nie jest trudne! Takie maluchy wymagają wprawdzie opieki człowieka, ale świetnie też zajmują się same sobą. Wspaniale się bawią, dostarczają opiekunowi mnóstwa niezapomnianych wrażeń. Gwarantujemy - to lepsze niż National Geographic Smile. Takie maluchy potrzebują trochę miejsca, maleńkiej kuwetki, kilka zabawek i trochę jedzenia. Naprawdę nic więcej! Ich domek, który proponujemy urządzić w dużej, wygodnej i bezpiecznej klatce możesz ustawić w pokoju, w łazience, ciepłej piwnicy lub garażu. Wystarczy wówczas, że poświęcisz im godzinę dziennie, a uratujesz kotkom życie!
Kotki starsze, 8-12 tygodniowe wymagają najmniej wysiłku. Wystarczy je przyzwyczaić do kontaktu z człowiekiem, odpchlić i odrobaczyć (my pokryjemy koszty), ew. skonsultować ich stan zdrowia z weterynarzem. Jeżeli możesz je przetrzymać w jakimś miejcu, do którego masz dostęp (idealna jest piwnica, garaż, letnia kuchnia, łazienka, nieużywany pokój itp.) - przyjedziemy na 'sesję fotograficzną', zrobimy ogłoszenia i postaramy się jak najszybciej znaleźć im dobre domy. Ty też popytaj znajomych, rodzinę, sąsiadów - bardzo często jest tak, że wokół Ciebie są ludzie, którzy poszukują kotka, a Ty o tym nie wiesz.

3. Jeżeli naprawdę nie możesz pomóc przetrzymując zwierzaczki u siebie, zadzwoń do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami lub do nas.
W miarę możliwości postaramy się przyjąć zwierzęta do Domu Tymczasowego, gdzie zapewnimy im kompleksową opiekę. Jeżeli to konieczne - wyleczymy je, a następnie poszukamy dla nich kochających opiekunów. Pamiętaj: nie zawsze mamy miejsce w DT, nie możemy też niestety pomóc wszystkim zwierzaczkom. Nasze DT prowadzą wolontariusze, którzy nie otrzymują za to wynagrodzenia - zrozum, że nie mogą zajmować się w swoim życiu wyłącznie 'tymczaskami'.
Dlatego też tak bardzo liczymy przede wszystkim na Twoje zaangażowanie i wsparcie. Nie przyjmiemy do DT kotków, które zostały rozmnożone przez ich właścicieli. Bezwzględnie będziemy też wymagali sterylizacji kotki, której kociaki przyjmiemy do DT (jeżeli oczywiście wiadomo, gdzie przebywa).
Ale dzięki Tobie, kociaki mogą mieć szczęśliwe życie!
Zmieniony ( 30.08.2008. )
 
« poprzedni artykuł