Menu Content/Inhalt
Na początek! arrow Z ostatniej chwili... arrow Człowiek zawiódł na całej linii - może będzie lepiej?
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Człowiek zawiódł na całej linii - może będzie lepiej?
Edit: kocik ma dom :)
Nie będę czarował was opowieścią o tym jakim byłem słodkim maleństwem. Widać co się dzieje – kocie dzieci (skromnie dodam – w najpiękniejszym kolorze mojego futra) znajdują domy szybko. Są ‘słodkie’, ‘pusiate’itd…
Też byłem. I co z tego? Kochałem moją Panią. Tak bardzo, że nie wiem czy można bardziej. I co z tego? Straciłem i ją i mój dom. Nie, nie „poszedłem sobie” jak to się mówi. Urodziło się dziecko i nie było już dla mnie czasu. Starałem się. Naprawdę bardzo się starałem dopasować. Nie przeszkadzać. Tulić się, mruczeć, być grzecznym. A i tak wylądowałem na podwórku.
Tu jest tak zimno. Wiecie, ja dotąd drzemałem przy grzejniku. Nie mam zimowego futra. Ja nawet nie lubiłem siedzieć na oknie! Błagałem o pomoc.
W pewnej chwili zacząłem myśleć, że może jakoś się ułoży–pani zaczęła mnie karmić, wpuściła na balkon. Kiełkowała we mnie nadzieja … Nawet ją polubiłem, zaufałem, pozwoliłem sobie na mruczanki na kolanach...
Tylko, że zaniosła mnie do lecznicy. Powiedziała, że przeszkadzam jej i sąsiadom. Że mnie nie odbierze i mogą mnie sobie uśpić…
Powiedzcie, ale tak szczerze: co ja mogę teraz myśleć o człowieku?
 
Garfield jest ogroooomnym, pięknym, kilkuletnim  kocurem. Taki kot „dwa w jednym”. Został przyniesiony do lecznicy a pani oświadczyła, że przychodzić do niej nie może i można go uśpić. Kotek bardzo źle znosi zamknięcie. Jest bardzo duży, więc lecznicowa klatka jest bardzo niewygodna. Leży w klatce, nie mając ochoty nawet podnieść głowy. Zrozpaczony kot którego człowiek zawiódł na całej linii :(
Szuka pilnie domu – najlepiej wychodzącego lub po prostu miejsca „przy domu” gdzie mógłby sobie spokojnie żyć, przytulić się czasem, pomruczeć w zamian za pełną miskę.
Kotek jest już po przeglądzie weterynaryjnym, odrobaczony, wykastrowany. Testy FElV/FIV ujemne.

Kto przywróci Garfieldowi wiarę w człowieka?
Tel. 504 572 006 Paulina (proszę dzwonić po 16)

Zmieniony ( 09.12.2017. )
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »