Uratuj moją mamunię... |
Jestem jeszcze mały i niewiele wiem. Ale jednego jestem pewien- bardzo kocham moją mamunię i bardzo jej potrzebuję. Mamunia jest bardzo chora. Coś jej się stało w łapkę, leżała taka gorąca, mleko przestało lecieć. Moja siostrzyczka umarła. Mamunia płakała. Ja płakałem choć powinienem być przecież jej małym dzielnym mężczyzną. Zabrały nas duże, mama dostała leki, ja mogłem w końcu się najeść z butelki. Ale mamunia musi mieć operację. Trudną i drogą bo ma złamaną łapkę. Tak bardzo chciałbym, żeby już ją nie bolało. Pomóżcie proszę mojej mamuni. Mamunia to dzielna podwórkowa koteczka. Prawdopodobnie uderzył ją samochód - kicia cierpiala przez ponad tydzień zanim nadeszła pomoc. Jedno jej maleństw umarło. Teraz czeka ją operacja złożenia kości i kilutygodniowa rekonwalescencja. Bardzo potrzebuje domu w którym mogłaby pomieszkać przez ten czas (w klatce razem z maluchem) - potem ma zapewnione miejsce. Potrzebuje też pomocy w pokryciu kosztów operacji (650 zł) i hospitalizacji. Pieniązki można wpłacać na konto: Bank: BOŚ SA O. w Bialymstoku Nr konta: 87 1540 1216 2054 4458 2306 0001 z dopiskiem "Dla Mamuni" Można też wesprzeć zbiórkę: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/uratujmojamamunie
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|