Od kilku dni jest z nami ten mały, czarny cud. Ma wszystko czego potrzebuje a dodatkowo ciotkę Felkę, która jest już z nami 11 lat i trafiła do nas po dramatycznych przejściach.
Czarnulek nie ma jeszcze imienia. Jest kilka imion, któreś będzie pasować. Bardzo szybko zaaklimatyzował się, wlazł w każdy zakamarek, jest bardzo odważny i bardzo energiczny. Cieszymy się, że trafił do nas. Mała, czarna kulka szczęścia. Pozdrawiamy gorąco Kotkowo, a zwłaszcza Panią Żanetę z rodziną, która uratowała to biedactwo przed śmiercią.