Odmrażamy Sopelkę |
Mróz, noc. Na środku zaspy płacząca kotka, futerko całe w śniegu. Nikt z przechodzących nie zainteresował się jej losem. Nikt nie przygarnął chociaż na chwilę, na tę jedną – dwie mroźne noce. „Z kotem będzie kłopot”, „dlaczego TO JA mam się nim zająć” „przecież są chyba jakieś instytucje”… Robi się coraz zimniej. Płacz coraz cichszy… Kotka wie, że ta noc może być jej ostatnią. A ona tak chce żyć. Nie jest może najmłodsza, ale miała dom, wie co to znaczy mieć swoje miseczki, kolana i dotyk kogoś kto kocha. Sopelka miała szczęście – znalazła się dobra dusza, która pomimo „mnóstwa swoich spraw” pochyliła się nad zamarzającym kotkiem. W lecznicy długo o nią walczono. Udało się kotę odmrozić. Jest obserwowana i badana. Pomimo dużej ilości zastrzyków nie umie wręcz wyrazić swojej wdzięczności – mruczy na sam widok człowieka, rozdzierająco płacze, żeby ją przytulić, tuli się, obejmuje łapkami. Damy jej szansę na zdrowie i dom Koteczka przebywa w lecznicy Zdrowet,ul. Gródecka 15 tel. 505 723 899 Jeśli ktoś chciałby pomóc kici może wesprzeć zbiórkę: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/sopelka Lub wpłacić pieniążki na konto: Bank: BOŚ SA O. w Bialymstoku Nr konta: 87 1540 1216 2054 4458 2306 0001 z dopiskiem "Dla Sopelki" |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|