Menu Content/Inhalt
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Koci raj Garfisia

Opowiem wam jak uszczęśliwić kota.  Na początku maja 2018 trafiłem do domu gdzie był wielki, ogromny, straszny pies. Trzy tygodnie przesiedziałem  pod kanapą. Niepotrzebnie bo bestia została moim przyjacielem.
Teraz mam tam też chłopca, wiecie jakie są ludzkie młode. Długo trwało zanim go zaakceptowałem, jak już to zrobiłem to czasem zaszczycam go i poleżę mu na kolanach. Chłopiec przyniósł pewnego dnia do domu zapchlonego i zagłodzonego kociaka!!!!!!  Mała Mi, bo tak ma na imię, miała zostać tylko na chwilę a została na zawsze. Na początku syczałem na nią i próbowałem przegonić ale pomyślałem, że fajnie jest mieć kogoś takiego jak ja. Kto czuje i myśli jak ja. Teraz to moja dziewczyna, szatan wcielony, głośna, rozrabiająca i głupiutka, jak to kociak. Pani mówi, że to akustyczny kot.
No właśnie Pani… Kocham ją bardzo. Obiecała mi, że będzie ze mną już na zawsze. Jak wraca do domu to wszyscy czekamy na nią pod drzwiami i zaczyna się rytuał powitania i miziania. Jest trochę za bardzo ruchliwa, no cóż nie ma ideałów. Biegam za nią po blatach w kuchni i całym domu i delikatnie podgryzam, to kocie całuski, żeby w końcu usiadła. Jak już to zrobi to natychmiast na nią wskakuję bo uwielbiam na niej leżeć. Mógłbym tak leżeć cały dzień a jak mogę z nią spać to jestem najszczęśliwszym kotem na Ziemi.

 Mój pies przyjaciel był bardzo stary i często źle się czuł. Robiłem co mogłem aby mu pomóc. Grzałem go, mruczałem, spałem z nim, pomagało na jakiś czas. Pewnego dnia już nic nie mogliśmy zrobić. Starość się Panu Bogu nie udała i nie ma na nią lekarstwa. Pani zabrała go i więcej go nie zobaczyłem, ale ja wiem gdzie poszedł, za Tęczowy Most. Malutka bardzo głośno płakała, nie mogłem jej uspokoić. Pani zresztą też nie. Schowałem się i nie wychodziłem przez cały wieczór i noc bo cierpiałem i bałem się. To był smutny czas, Pani często płakała a ja próbowałem ją pocieszyć.

Niedawno trafił do nas nowy pies, znalazł się owczarek w potrzebie a Pani nie mogła przejść obojętnie bo kocha owczarki. Sunia jest dziwna, bo to ona ale myślę, że zdołam ja wychować. Posiadam też Pana, myślę, że kocha nas ale bardziej Małą Mi. Kupuje nam nasze ulubione rybki i daje codziennie jedną. Jak nie to strasznie się domagamy naszej ulubionej ryby, to nasz koci fast food. Jego również czasem zaszczycam moimi kocimi względami. To już całe moje stado. Słyszałem, że koty mają siedem żyć ale ja chcę mieć już tylko to jedno. To mój koci raj.
Dziękuję wszystkim z Kotkowa za pomoc w jego znalezieniu.


Zmieniony ( 26.01.2019. )
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »