Menu Content/Inhalt
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Filon pozdrawia Tomasza
Minął już tydzień, od kiedy Filonek ma nowy dom.
Szczęśliwa pani Jola napisała do kotkowa:

"Filonek bardzo przypomina mi moją córkę (oczywiście w pewnym sensie), która od wieku niemowlęcego była bardzo ruchliwym dzieckiem i nie można jej było spuścić z oczu nawet na chwilę. A spanie było i jest nadal dla niej stratą czasu. Filon ma ogromnie dużo energii. Bez przerwy poluje, a ponieważ u nas nie ma myszy, obiektem jego ataków staje się wszystko, co się chociaż minimalnie rusza. Jak go tak najdzie, to galopuje jak dziki koń po całym mieszkaniu z wygiętym grzbietem i pionowym ogonem.
Niestety narazie nie jest przytulanką, na jaką po cichu liczyłam. Ma bardzo rzadkie momenty, gdy da się pogłaskać. Zbliżająca się ręka staje się przeważnie obiektem do drapania i gryzienia. W efekcie nasza córka narazie się go boi. Mam nadzieję, że po kastracji kocurek się trochę uspokoi. Poza tym jest grzeczny, bez protestów spędza noc (i dzień gdy nikogo nie ma) w przedpokoju, ma wspaniały apetyt. Oczki mu jeszcze trochę łzawią, ale przemywam je codziennie i aplikuję krople (jak uda mi się go złapać Smile).
Pozdrawiam p. Tomka od Filonka (imienia mu nie zmieniliśmy).  Może miał rację namawiając mnie na wzięcie także Laury. Nie znam sie na kotach, ale u ludzi to jest w większości tak, że charakter rodzeństwa się od siebie bardzo różni. Będę obserwować Wasze kotkowo. Może spodoba mi się jeszcze jakaś koteczka?"

Dziękujemy i serdecznie zachęcamy do przygarnięcia towarzyszki dla Filonka - może któraś z dziewcząt obecnie poszukujących domu wpadnie mu w oko?
 

Zmieniony ( 09.11.2008. )
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »