W imieniu Dymka, który przybył do nas na początku maja, pozdrawiam Panią Magdę, Felusia, Dzidzię i tego pana, który tak często przychodził i głaskał Dymusia. Teraz Dymuś ma aż trzech panów do głaskania (w tym dwóch trochę smarkatych jeszcze), jedną panią i jedną łaciatą ciocię Agatę, którą bardzo szybko oswoił :) Zresztą wszystkich bardzo szybko szybko sobie oswoił, bo on już tak ma. Odkrył w naszym mieszkaniu miejsca, o których nasze dotychczasowe koty nie miały bladego pojęcia, a w nas odkrył nowe pokłady radości i... cierpliwości oraz wyrozumiałości, które często przydają się przy Dymciu. Kochamy go bardzo, a jemu chyba też jest z nami dobrze, bo długaśny ogonek coraz częściej przyjmuje pozycję pionową. Wszyscy serdecznie pozdrawiamy Kotkowo - i Dymek, i my dzięki Wam jesteśmy szczęśliwsi.