Menu Content/Inhalt
Na początek! arrow Z ostatniej chwili... arrow Zagubiony? Messi ma dom :)
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Zagubiony? Messi ma dom :)

Cześć!
Mam na imię Messi. Urodziłem się rok temu w pewien sierpniowy słoneczny dzień. I bardzo pokochałem życie...
Miałem pełną miseczkę, ludzi, o których nogi mogłem się ocierać i dach nad głową. Kochałem moich ludzi...
Ale pewnego dnia coś się zmieniło. W brzuszku burczało, deszcz moczył moje czarne futerko, a białe jak śnieg łapki zaczęły przybierać szarą barwę.
Nie wiem co się wydarzyło, ale straciłem swój bezpieczny kąt. Może moi ludzie przestali mnie kochać? Może ktoś dostał na mnie alergii? Błąkałem się od dłuższego czasu po pewnym osiedlu licząc, że jakiś dobry człowiek zlituje się nad moim głodnym brzuszkiem. Płakałem wieczorami pod oknami ludzkich mieszkań mając nadzieję, że
ktoś mnie zauważy.

I wreszcie pewnego wieczoru dwoje ludzi pojawiło się na mojej drodze z saszetką pełną łakoci. Zabrali mnie do lecznicy gdzie zostałem poddany kastracji. Zrobiono mi nawet testy czy nie mam jakiejś groźnej kociej choroby. Ale wszystko ze mną dobrze. Zostałem tez odrobaczony i nawet mam własną książeczkę zdrowia!
Jedyne ślady bezdomności jakie noszę na sobie to ułamany koniuszek górnego kła oraz ranka pod okiem i na nosku, która już się goi. Ale pewnie to rozumiecie: musiałem jakoś walczyć o przetrwanie.


Kocham wszystkich ludzi bez wyjątku. Uwielbiam głaskanie, zabawę. Bardzo lubię przytulać się do Człowieka kiedy bierze mnie na ręce. Moja obecna ciocia, która szuka mi domku stałego mówi, ze jestem kochany. W zamian za to mruczę jej do ucha kiedy tylko mnie dotyka.  Nie broję kiedy zostaję sam w domu, zwijam się w kłębuszek i cierpliwie czekam... I bardzo lubię spać przytulony do Człowieka. Aaaa... no i jeszcze bez zarzutu korzystam z kuwetki :)

Może skoro czytasz tą opowieść zechciałbyś mnie poznać i pokochać?
Odpłacę Ci się swoją piękną mrucząca kołysanką...

Szukam domku niewychodzącego. Nie chce więcej marznąć na zewnątrz. Ale fajnie by było gdyby miał osiatkowany balkon, na którym latem będę mógł wygrzewać swoje futerko i na którym będę czuł bezpieczeństwo, że nie wypadnę podczas gonitwy za muchą.

Jeśli chciałbyś podarować mi skrawek swojego serca zadzwoń do mojej cioci. Mrrrrrrrrrr....

-
Messi - uroczy młody kocurek. Kocha wszystkich ludzi bez wyjątku. Uwielbia głaskanie, zabawę. Bardzo kocha ludzi i jeszcze bardziej potrzebuje miłości.
 Kotek zdecydował nie wyprowadzać się z domu tymczasowego

Zmieniony ( 29.09.2014. )
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »