Jak zły może być koci los? Wczoraj miałam dom i kochaną panią. Słoneczko grzało moje futro, kochające ręce tuliły i karmiły. Dziś leżę sama w zimnej klatce. Jestem jednym wielkim bólem – tęsknię do mojego domu tak bardzo że aż mi brakuje tchu. W nocy, kiedy jestem sama myślę czasem, że ja chyba już nie chcę żyć. Moja Pani miała rację - trzeba mnie było uśpić. A tak – będę tkwić w zimnej klatce w nieskończoność. Dookoła mnie banda dzieci – ich też nikt nie chce. Dlaczego miałby chcieć mnie? Ale kiedy wstaje ranek i przychodzą duzi to marzę o jeszcze jednym dotyku, ciepłym słowie. Pomimo iż leżę bez ruchu w swoim kąciku – tak bardzo chcę, żeby mnie ktoś przytulił… Podobno jestem dzielna – kiedy zmieniają mi opatrunki nie protestuję. Strasznie mnie boli – i łapa i ta tęsknota, ale chcę, żeby wszyscy którzy chcą mi pomóc wiedzieli, że jestem dobrym kotkiem, że chcę wyzdrowieć. Może uda mi się kiedyś wrócić do mojej Pani? A jeśli nie – może mnie ktoś pokocha? Może nie będę już tak pięknie biegać, ale moje serduszko jest to samo. Będę dzielny tylko proszę, pokochaj mnie.
Tornado jest młodziutką koteczką, nie ma nawet roku. Zostałs przyniesions do uśpienia, miałs otwarte złamanie łapki. Jego rodzinę przerosła sytuacja i koszty ewentualnego zabiegu. Kotek został w lecznicy i… bardzo na nas liczy. Potrzebuje pieniążków na pokrycie kosztów operacji (ok 600zł). Ale o wiele bardziej potrzebuje domu. Kotek przebywa chwilowo w lecznicy Boliłapka, ul. Rodzinna 16 Tel. 85 811 08 24
Kocie konto: 87 1540 1216 2054 4458 2306 0001 BOŚ SA, Oddział w Białymstoku Z dopiskiem „Darowizna na operację Tornado”
Zmieniony ( 05.08.2016. )
Kruszynka Bubu będzie Piratką
Pomyślałam, że wam o sobie opowiem. Wielu z Was pokochało Piracika. A ja..ja będę Piratką. Mam bardzo chore oczko. Trzeba je usunąć. Płaczę, bo dziewczynki, także te kocie chcą być śliczne. I ja też chcę. Żeby ktoś przyszedł, powiedział „jaka śliczna koteczka” i mnie zabrał. A jak ja będę wyglądać bez oczka? Wiem, że trzeba, tylko trudno mi, małemu kotkowi się z tym pogodzić. Wiecie, strasznie mnie boli. Bardzo chcę być dzielna (piraci są przecież dzielni, prawda?) Już nie jestem głodna, nie marznę. Dostałam szansę i jestem najfajniejszym (no, może nie najskromniejszym) kotkiem świata. Panie w lecznicy noszą mnie w kieszonce, żeby nie było mi smutno. Mruczę, przytulam się. Rozmawiam z Łapu – ona też jest biedna. Ktoś jej próbował obciąć łapkę. Przez kilka dni ciągle płakała z bólu. Strasznie jej współczuję. Ale kiedy jest ciemno i siedzę w swojej klatce marzę po cichutku. Żeby mieć dom. Żeby mnie ktoś kochał. I Łapu też – ile cierpienia może zmieścić się w małym kotku? Ale nie z litości a tak naprawdę. Mocno. Proszę Was bardzo, pokochajcie nas. Bubu to kocia kruszynka. Mieści się w dłoni Znaleziona na ulicy, przyniesiona do uśpienia podbiła serca lekarzy. Nie będzie miała oczka ale ma cudowne usposobienie. Łapu to malutka dzielna kocia dziewczynka. Ktoś jej zmasakrował łapkę. Udało się ją uratować, ma opatrunek, przed nią jeszcze kilka zastrzyków. Ale marzy o tym,żeby być już w domu, z kimś komu ofiaruje swoje małe serduszko. Obie kicie mieszka w Klinice Bialostoczek – Wet, Białostoczek 13A Tel. 697 117 364, Paulina
BUBU
ŁAPU
Zmieniony ( 26.07.2016. )
Kotki dziękują p. Adamowi ze sklepu ZOO YORK na karmę i żwirek:)
Kotki serdecznie dziękują p. Adamowi ze sklepu ZOO YORK na karmę i żwirek:)
Kotki dziękują Panu Stanisławowi za drapak, miseczki i żwirek.
Kotki serdecznie dziękują za oryginalny drapak, miseczki i żwirek:)
Duże toną :(
Hej, to ja, Piracik. Wiecie, czegoś tu nie rozumiem. Jako typowy singiel - lubię relaks, moje hobby (ostatnio obserwuję ptaki) i czas spędzany z przyjaciółmi (drapanko z Dużą i takie tam;)
I ja nie rozumiem swoich koleżanek. Czemu one nie robią kariery? Czemu nie zajmą hobby albo relaksem w ogródku? Dlaczego one muszą te kocięta rodzić?
Bo Duże mówią, że za chwilę utoną w kociakach (to możliwe?) Jak dobrze, że jestem grzecznym kotkiem i nie robię takich rzeczy;)
Niestety, Piracik ma rację. Kociaków okrutnie dużo:( Ostatnio w ciągu jednego dnia zgłoszono ich aż 26!!!
I to oprócz tych, które już widzieliście na stronie. Cuda i cudeńka. Ale nie jesteśmy w zabrać ich wszystkich :(
Kocięta potrzebują teraz:
1. domów (nawet tymczasowych) i kochających Dużych
2. jedzonka i żwirku
Jeśli nie możesz przygadnąć kocika (nawet na troszkę) to może podarujesz mu coś pysznego?
Karmę można zostawić w zaprzyjaźnionych lecznicach, np:
Boliłapka, ul. Rodzinna 16
Pluszak, ul.Witosa 34
w Medvecie, ul. Berlinga 17A
na Białostoczku, ul. Białostoczek 13a
Vetika, Dobra 12A
Sano, ul. Kolejowa 19
Zwierzak, Piastowska 11A
Ew innej lecznicy po uzgodnieniu.
Możesz też wpłacić pieniążki z dopiskiem "darowizna dla kociaków"
Kocie konto: 87 1540 1216 2054 4458 2306 0001
BOŚ SA, Oddział w Białymstoku
A to dzieciaki, które czekają na wsparcie (wkrótce do adopcji)
Ignasie
Szarełki
Kolorki 1
Kolorki 2
Zmieniony ( 01.07.2016. )
Kolejna Łapunia - Piracik jest z Was dumny :)
16 czerwca: Ech, to wam jeszcze powiem, że mamy prawo serii. Duże mówią, że widać przyszedł czas na koty "z powyłamywanymi łapami". Znalazła się duża Łapunia. Szkoda mi jej bardzo - toto nawet nie wygląda jak kot. Bardziej jak szczotka (no nie, nie do zębów) Ale poczekajcie - już ja znam Duże - odchuchają, podkarmią, wypiorą (jak dobrze, że to nie ja;) no i łapę naprawią. Bo ta łapa jest trochę złamana.Będą naprawiać w sobotę. Tak więc trzymajcie kciuki. A jakby ktoś chciał to może też wpłacić grosik na tą łapę. Bo podobno takie naprawy dużo kosztują:( Duża Łapunia została znaleziona kilka dni temu - chudziutka, marniutka i obolała. Efekt wypadku lub celowej "zabawy" - złamana łapka wymaga operacyjnego złożenia i rehabilitacji. Kicia prosi o dużo ciepłych myśli, dobry dom i pieniążki na operację. To cudowna, ufna koteczka. Zaufanie mogło ją zgubić - pokażmy, że są ludzie, którzy na nie zasługują.
Kontakt:
Ten adres email jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć
Pieniążki można wpłacać z dopiskiem "darowizna na operację łapki" Kocie konto: 87 1540 1216 2054 4458 2306 0001 BOŚ SA, Oddział w Białymstoku
23 czerwca: Pewnie czekacie na wieści? To Wam powiem: Łapunia się wzruszyła, a ja znów jestem z Was dumny. Fajni z Was Duzi, dzięki Wam Łapunia będzie miała zdrową łapkę :) Dziękuję za każdą wpłatę - nawet najmniejszą. Łapuni łapka została pokrojona. Narazie wszystko w porządku. Panienka jakoś wypiękniała...Popatrzcie zresztą. Przyjdzie mi się zakochać?
Zmieniony ( 27.06.2016. )
Piracik przedstawia - Łapunia. Ma dom :)
17 czerwca: To ja mówię, Piracik. Jestem z Was dumny. Łapunia ma dom :)
Hej To ja, Piracik. Sprawa jest. Właściwie to masa spraw, duże się martwią że tak dużo tych kociaków, że prawie futra im siwieją (choć podobno pod farbą nie widać) Ale ta sprawa jest wyjątkowa - nazywa się Łapunia. To świetna mała jest, wiecie? Ma tylko trochę zepsutą łapkę. Poważny pan doktor powiedział, że potrzeba czasu i ćwiczeń, ale jeśli łapka się nie naprawi to trzeba ją będzie amputować. Proszę, trzymajcie kciuki za to, żeby jej się udało. Jest jeszcze taka malutka… Ale narazie to trzeba, żeby ktoś (ja to bym mógł, ja!) się z nią bawił żeby łapka jak najwięcej pracowała. Kto może, no kto? Oprócz tego to trzeba ją głaskać i przytulać bo to pieszczocha wielka jest.
Łapunia to maleńka koteczka która ma porażony nerw lewej przedniej łapki. Nie przeszkadza jej to w życiu, jest w stanie skakać i bawić się jak zdrowy kociak. Łapka jest „rehabilitowana” za pomocą tłuczenia sztucznej myszki, czekamy czy uda się ją usprawnić. Koteczka jest urocza, kochana, ufna. W jednej sekundzie potrafi skraść serce człowieka, uwielbia mizianki, przytulanki i spanie gdy czuje ludzkie ciepło. Bardzo potrzebuje domu, który pokocha ją taką jaka jest , nawet jeśli w przyszłości straci łapkę. Kotkę można poznać i pokochać w lecznicy Boliłapka, ul. Rodzinna 16. tel. 85 811 08 24
Zmieniony ( 17.06.2016. )
Dzień Dziecka w lecznicy Vetika:)
"Dzieci naszego gatunku odwiedziły dzieci gatunku kociego. Dzień dziecka pełną gębą - w sumie 10 dzieci - dwa ludzkie i ośmioro kocich:)
Wszyscy grzeczni (głównie podczas snu) Sielanka trwała, jednak empirycznie sprawdziliśmy, że mały kotek to niedobry prezent na Dzień Dziecka (ani inną okazję)
Na prezent polecamy pluszowego kolegę - jest mega cierpliwy, może spędzać 24h w mikro torebce i uwielbia wcieranie w dywan;)